niedziela, 7 czerwca 2015

Horror×××(rozdz.1)


    Nie zdążyłam napisać tego tekstu do końca w zeszycie.  Ktoś szedł do tego pokoju. Znowu. Schowałam zeszyt.
- Hey! Trzymaj!-ochroniarz rzucił we mnie plecakiem z vintage - Masz tam wszystko schować co twoje! A i ten...Te twoje tamte ciuchy co tu były są już na ciebie za małe, a te kosmetyki straciły ważność..Dlatego kupili ci błyszczyk,tusz do rzęs,czarny lakier do paznokci, zmywacz do paznokci,puder oraz krem. Resztę ci kupi Styles.
- A skąd ta pewność, że mnie weźmie?
- Jesteś najlepsza pod każdym względem ze wszystkich.
Aha. Oni są zbyt dla mnie mili.  Wyszedł. Nie będę wyciągać tego zeszytu, aby coś zapisać , bo ciągle tu wpadają.. Spojrzałam na ten plecak. Mój plecak. Właśnie w nim wszystko miałam zapakowane z tego nocowania u koleżanki. Otworzyłam go. W środku w małej kieszonce leżała moja komórka! Jakie szczęście! Od razu go odblokowałam. Strasznie dużo nie odebranych połączeń. Weszłam w sms-y. Mnóstwo od moich koleżanek, rodziców, brata.... Szkoda, że nie mam nic na koncie. Wyłączyłam ją. Szybko wszystko powyciągałam z tej dziury i wsadziłam pod kosmetyki, które mi kupili. Na wierzch położyłam mp4 ze słuchawkami i ładowarką. Zamknełam plecak i usiadłam na łóżku. Chwyciłam butelkę szampanu i wypiłam pozostałości. Znowu ktoś wszedł do środka. To była kobieta starsza od de mnie.
- Wstań dziecko.
- Ale o ci chodzi?
- Nowe i normalne ciuchy coś ci mówią?-posłała mi uśmiech
Od razu wstałam. Ta wyciągła za drzwi wielką torbę i ją otworzyła. Bluzki,spodnie,shorty,spódnice,buty..

***
Po długiej "walce" zmierzeniem i wyborem w końcu dobrałam kilka ciuchów i kilka butów na nowy start.  Dziewczyny mi pomagały we wszystkim.
- Dziewczyny, a wy nie jesteście złe, że was tak zostawiam?
- Nie. Jesteśmy już przyzwyczajone do tego życia..-westchneła Victoria
- Usłyszałam ich rozmowę, że nie długo znowu będą porywać nowe laski.. A my będziemy miały normalniejsze życie.-oznajmiła Jennifer
- Styles...-westchneła Elizabeth- Już ci zazdroszczę.
- Czemu?-ogłupiałam
- Kiedyś go poznałam. Byłam wtedy z szefem, jako jego dziewczyna na jakimś spotkaniu..Będzie ci z nim dobrze.
- Dziewczyny...Skąd ta pewność, że mnie weźmie? Tutaj jest więcej dziewczyn.
- Jesteś tu najlepsza. Gdybym była lesbijką często bym do ciebie przychodziła.- zaśmiała się Victoria
- Wow! Przeginasz pałę koleżanko.-zaśmiałam się
- Ja bym na twoim miejscu się tak nie śmiał...-wszedł jeden z nich
Przestałyśmy się śmiać. Ile on słyszał z tego? Aż się boję o to pytać.
- Szefie, ile z tego słyszałeś?-odważyła się Elizabeth
- Jedno zdanie. Victoria i Jennifer idziecie stąd. Zaczynacie pracę. Czeka was trójkącik.
- Z tą lesbą?! -zaśmiała się Jennifer- Chodź Victoria zrobisz mi minetę.
Aha.Wybiegły z pomieszczenia.
- Elizabeth i Miranda. Chodźcie na dół. Elizabeth pomożesz koleżance.
- Przyjaciółce.-poprawiła go- Dobrze. Chwyciła mój plecak z tym wszystkim, a ten poszedł
- Wziełaś wszystko? Prezent też?-kiwnełam głową 
- Dziękuję za to wszystko... -przytuliłam ją - Kocham was wszystkich, jak siostry. Przekażesz to dziewczynom?
- Tak.
- Miranda idziesz czy zostajesz?!?!?
- Idę!!!!!
Zabrałam plecak i zbiegłam na dół, a za mną El..
- Miranda..Trzymaj.-wcisneła mi swoją bransoletkę do ręki- Na pamiątkę naszej przyjaźni.
- Naprawdę? Dziękuję! To ty trzymaj to.-wyciąnełam jedną bandanę i jej podarowałam
Mam kilka takich samych, więc...Co się stanie, jak jedną oddam?
- Miranda!!
- Już!
Stanełam koło dwóch dziewczyn, których imion nie pamiętam i nie chce znać. Nagle wszedł do pomieszczenia facet z burzą przepięknych loków na głowie. Jego oczów nie mogłam zobaczyć, bo miał na nosie ciemne przeciw słoneczne okulary.. Wygląda gdzieś na 22-lata.
- Styles, przyjacielu!-krzyknął szef i podał mu dłoń - Jak tam Angelika?
- Louis się w niej zakochał.-uśmiechnął się- Oddałem ją za darmo i teraz mają przeuroczą rodzinkę.
Jaki on ma  piękny uśmiech! Poprawiłam szybko bandanę na lewym nadgarstku. Elizabeth stała na schodach i trzymała za mnie kciuki.
- To nie moja sprawa co z nią zrobiłeś i co zrobisz z tą nową.- rzekł obojętnie
Zaraz mu przyjebie! Zacisnełam dłonie w pięści. Spojrzałam na tamte. One zaraz dostaną orgazmu?! Prawdziwe szmaty. Podszedli bliżej. Szef zaczął nas przedstawiać.
- A to jest Miranda.-wybudził mnie z myśli ten tekst
Spojrzałam na Styles'a. W tym momencie ściągnął okulary i zawiesił na swojej koszulce.. Jego szmaragdowe oczy pasują wręcz idealnie do tej burzy loków.
- A którą z nich polecasz najbardziej?
- Z żadną z nich nie byłem w łóżku. Tą z, którą zdarza mi się przespać. Nigdy jej nie sprzedam.
- Elizabeth? No nieźle.-walnął go w ramię
Elizabeth ,aż się zarumieniła. Zwróciłam się do niej i zrobiłam minę: Czemu mi nic mi nie powiedziałaś?! Ona szepneła, krótkie przepraszam.
- Ale stoi tu najlepsza. Ma najwięcej klientów. Od razu mówię, że tu nigdy nie było faceta chorego na jakieś choroby weneryczne.
- Chcesz stracić najlepszą? Aha. Która to?
- Miranda. Tylko, jak ją weźmiesz i ją bardzo skrzywdzisz to nie licz, że będę miły.
- Okay.
Udałam, że tego nie słyszałam. Zaczełam poprawiać co chwila bandanę. Oni odeszli kawałek.Elizabeth podeszła do szefa. Ten objął ją w talii. Tamte zaczeły wyzywać moją przyjaciółkę. O nie! Elizabeth próbowała to ignorować. Zrzuciłam plecak na ziemię. Zbliżyłam się do nich i zrobiłam porządną awanturę. Dostały porządnie od de mnie.
- Miranda!!!-krzyknął szef i mnie odciągnął
Widziałam, jak zaciska dłoń.
- Uderz!-krzyknełam- Na co czekasz?! Uderz! Nie raz mnie biliście! Tak ci niby zależy na mojej przyjaciółce, a dajesz, aby te suki ją tak traktowały?! Uderz!
Styles na mnie patrzył. Podobało mu się to, jak się zachowuje. Nawet go to podnieca? Puścił mnie wściekły uderzył w ścianę. Gdybym nie była kandydatką na sprzedaż temu loczkowatemu to bym dawno już dostała.
- To którą wybrałeś?
Plecak przełożyłam przez ramię. Loczek podszedł do mnie i złapał za dłoń. Zrobiłam minę w stylu: Co ty odpierdalasz?! Ktoś ci w ogóle pozwolił mnie dotykać?!
- Ona jest idealna.
- Ona ma imię.- warknełam , a on puścił moją dłoń lekko odwiązując moją bandanę
Odszedł z szefem, a tamte suki poszły. Szybko zaczełam poprawiać rany. Elizabeth podeszła do mnie.
- Miranda nie trzeba było.
- Trzeba.
- Masz świeże rany. Kiedy znów się pociełaś?
- Wczoraj lekko przejechałaś mi po ręce gdy wyrwałaś mi ten nóż. Czy ty czujesz coś do niego?
- Nawet nie wiesz, jak..Nie zauważyłaś, że w ogóle nie idę do klientów, a jak coś to on mnie zabiera?
- Zauważyłam.
Wtedy wrócili oni. Styles uśmiechnięty podszedł do mnie i chciał wziąć od de mnie plecak, ale nie pozwoliłam. Wtedy przyszły Victoria i Jennifer.
- Nawet nie masz pojęcia, jaka z niej lesba.-zaśmiała się Jennifer
- I co???-spytała Victoria
- Idę...-oznajmiłam
- Będziesz wreszcie wolna!-krzykneły i mnie przytuliły
Pożegnałam się z nimi jeszcze raz. Poszłam za loczkiem do auta. Plecak położyłam pod nogi. Nie pozwolę, aby mi znów odebrano to co mam. Oparłam głowę o okno. Patrzyłam, jak odalamy się od tego miejsca..Dziewczyny tyle mi pomogły..A jeśli Elizabeth maczała w tym palce, abym mogła być wolna? Po moim policzku spłyneła łza. Zatrzymaliśmy się na światłach.
- Ey, czy ty płaczesz?- spytał zaniepokojonym głosem
Nie kurwa, coś do oka mi wpadło.
- Dobrze.-złapał mnie za nadgarstek gdzie miałam bandanę
- Auć..-syknełam i zabrałam rękę
Ściągnełam nią i zobaczyłam krew. Cholera!!!! Za mocno ścisnął i z tej nowej rany poleciała krew..
- Masz w schowku apteczkę?
- Tak, a co?
- Gówno.-warknełam z ironią w głosie
Otworzyłam schowek i wyciągłam bandaż z apteczki. Szybko zaopatrzyłam nadgarstek i zasłoniłam bandaż bandaną.
- Przepraszam. Nie chciałem.
Zamknełam schowek i rękę położyłam na brzuchu. Zapatrzyłam się w okno i wkrótce zasnełam....





10 komentarzy:

  1. Widzę, że zaczęłaś coś nowego tak samo jak ja. Po przeczytaniu prologu i rozdziału pierwszego stwierdzam, że zaczyna się super. Uwielbiam tego typu blogi no i wiesz zawsze czytam takie z przyjemnością.
    Czekam na następny.

    + Zapraszam do siebie na nową historię z Harrym Stylesem. Powracam z burzą pomysłów!

    www.our-eternity-hs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :) Bardzo podoba mi się jak piszesz :)
    Czekam na następny !
    Weny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na 8 rozdział z życia Blue i Liama http://liampaynejade1d.blogspot.com/2015/06/rozdzia-8.html

      Usuń
  3. What the fuck?!?!!? Teraz to się dopiero akcja zacznie..... Miranda sprzedana i to w dodatku Loczkowi.... My Goodness.... Nie wiem co ja mogę jeszcze napisać... Cóż to dopiero początek, a już mi się bardzo podoba ♡.♡ Czekam na next z wielką niecierpliwością ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń