wtorek, 12 maja 2015

Rozdz.7


  NASTĘPNEGO DNIA.....
Szczerze mówiąc rodzice nie chcieli mnie wypuścić z domu. Ale Harry ich jakimś sposobem namówił... Siedzieliśmy wszyscy pod klasą i czekaliśmy na drugą lekcję. Niall,Liam,Zayn oraz Louis siedzieli naprzeciwko mnie i loczka. Nagle przylazły tamte lalunie.
- Niall!!!- krzykneła Kelly rzucając mu się na szyję
- Coś się stało?
- Jakiś chłopak zaparkował przed szkołą i wszystkich obserwuje.....Tym bardziej dziewczyny.
- Jakie to auto?- spytałam z ciekawością
- Czarne Audi Q7..
- Audi Q7.....-powiedziałam myśląc- Już wiem!!!
Wstałam ,chwyciłam torbę do ręki i pobiegłam na zewnątrz. Zaczełam się rozglądać za marką samochodu. Ujrzałam na masce wysokiego bruneta. Podbiegłam bliżej rzucając mu się na szyję.
- Nate!
On od razu mnie przytulił. Odsunełam się od niego i odwróciłam się. Harry, Louis, Liam, Zayn, Niall, Kelly i Kate na całe zdarzenie patrzyli w wejściu.
- Miałeś przyjechać za tydzień!- zwróciłam się do brata
- Za bardzo tęskniłem za tobą i resztą...-usłyszałam śmiech tamtych, znów odwróciłam się i ujrzałam w oczach żal Horana- Emma po szkole idziesz ze mną na baniaki?
- Pod jednym warunkiem. Zabieram jeszcze przyjaciół.
- Dobrze moja kochana....-zaśmiał się- Siostrzyczko, jak sobie życzysz..A teraz spadaj na lekcje.
- Mamy skrócone lekcje...Jeszcze dwie i koniec..Tylko jeszcze muszę pojechać na miasto z loczkiem pozałatwiać sprawy...
- Z Harry'm? Coś tu się kręci.....-uśmiechnął się dosyć znacząco
- Głupi jesteś! Rodzice ci nie mówili?- poczułam ogromny ból w gardle
- Nie? Nic nie wiem. O co chodzi?
Czułam ,jak zbierały mi się łzy w oczach. Nie chciałam płakać gdy one i reszta ludzi ze szkoły mnie widzieli. Wtedy podbiegł Styles i na niego spojrzał z przesłaniem „Nie tutaj. Proszę, ona zaraz się rozpłacze, a tamte wykorzystają jej słabość..” czy coś w tym stylu. Zadzwonił dzwonek na lekcję. Oni już poszli, a ja stałam i czekałam, aż coś powie.
- Pogadamy później siostra...Widzę, że coś nie tak...Ale jeśli nie chcesz o tym mówić to pogadam z rodzicami..
- Pogadaj z nimi. Cześć.-pocałowałam go w policzek i poszłam
Weszłam do klasy i usiadłam koło Harry'ego. Ta zaczeła sprawdzać obecność. Roznosiła mnie energia, a lekcji na ,której miał być w-f nie będzie. Ale za to.......Później Nate zabiera mnie na baniaki, a ja zabiorę ze sobą chłopaków! Nie mogę się doczekać wieczoru! Do tego rodzice pojadą z Rose do babci na kilka dni!!!! Ahhhhh, jak super ,że się tak wyszaleje!!!!!! Sprawdzałam co chwila czas. Chciałam ,jak najszybciej wybiec z tej okropnej lekcji.A w Stanach takie są zarąbiste balangi....Ostatnio, jak byłam w polsce u kuzynki to też się nieźle bawiłam. Nie zaprzeczę. Tak się cieszę, że przyjechał! Jest ta różnica 6-lat między nami, ale się super dogadujemy. Głupio mi będzie w tym komisariacie opowiadać o tym wszystkim jakiejś kompletnie obcej osobie...Oby chociaż to była jakaś dziewczyna. Ale najgorsze będzie, jak będę to zeznawałam w sądzie. Moja rodzina, a zwłaszcza tata i Nate tak  łatwo nie odpuszczą. Sąd nie wymierzy sprawiedliwości to oni to zrobią. Może pójdę potem na zakupy? Tak! Lepszego pomysłu nie mogłam wymyśleć...Zobaczą kto tu zna się na modzie..Ba, opadną im wszystkim kopary..Tym bardziej gdy zobaczą mój ubiór na baniakach. Odwróciłam głowę w stronę chłopaków.. Zayn z Liam'em, a Niall z Louis'em. Oni tam o czymś we czwórkę gadali. Proszę, żeby nie o mnie. Odwróciłam się do loczka i spytałam:
- Jaki temat?
- Co? Na serio nawet nie masz tematu zapisanego? Masz.
Podsunął mi swój zeszyt pod nos. Szybko przepisałam temat i mu oddałam. Jak nie lubię religii... Tematy prościutkie, ale tak nudne. Do tego nauczycielka. Rozwalamy jej każdą lekcję, a jak są zastępstwa to okłamujemy nauczycielkę, że ta obiecała nam film. No chyba, że zastępstwo jest w bibliotece. To wtedy jest niezła zabawa. Usłyszałam kawałek rozmowy chłopaków : „To super dziewczyna. Jest wyjątkowa, nigdy takiej nie widziałem....” Na te słowa na moich ustach pojawił się wielki uśmiech. Ujrzałam kątem oka, jak blondyn się uśmiecha patrząc na mnie... On jest tak uroczy.......A może specjalnie rzucił we mnie tą piłką? Co ja mówię..
- Emma!-wyrwała mnie z myśli nauczycielka
- Tak?
- Nie uśmiechaj się tak do tego zeszytu tylko chodź i mi coś załatwisz.
Podeszłam do biurka, a Harry się ze mnie nabijał... Ta podała mi "trochę" książek. I powiedziała o co chodzi. Aż za dużo ich dała.
- Może iść ktoś ze mną?
- Niall!! Nie uważasz to z nią idziesz. 
Ten odrazu wstał i wziął od de mnie większą część książek. Wyszliśmy z klasy i zaczeliśmy rozmowę..
- Dzięki, że nas zabierasz na te baniaki..Nie mogę się doczekać, gdy......-i tu przerwał
- Gdy?
- Nie ważne.
- Okay.-zaśmiałam się- Też nie mogę się doczekać...Nate miał przyjechać za tydzień, a tu zrobił mi taką niespodziankę.. Kochany z niego braciszek. Wreszcie się wyszaleje..
- Aż się boję co będziesz tam wyprawiać..
- Słucham? Jestem już pełnoletnia.
- Wiem. Tylko mówię...
- Aaaaaaaaa......Tobie już chodzi o..........-zaśmiałam się- Szkoda tylko, że...-znów się zaśmiałam
- Że?-spytał się uśmiechając
- Nawet nie pamiętam co miałam powiedzieć.
- Dobrze. -posłał mi szeroki uśmiech
Weszliśmy do biblioteki.. Poodawaliśmy książki. Ale niestety musieliśmy jeszcze kilka przynieść do klasy. Blondyn odrazu je wziął ,na szczęście było ich mniej.
- Wracając do baniaków... Byłeś tam kiedyś?
- Nie. Dopiero z chłopakami się wprowadziłem...
- Aha. Uwielbiam tam chodzić....Tylko, że rodzice nie lubią mnie tam puszczać samą....Ahhhh ten tydzień będzie najlepszy! Zobaczysz, tyle balang będzie, że całe sąsiedztwo będzie ciągle o nich mówiło...Z resztą zawsze mówią..-zaśmiałam się
Weszliśmy do klasy. Właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek na przerwę. Szybko zabrałam torbę i wybiegłam z klasy. Pobiegłam do sklepu na przeciwko szkoły. Miałam zachciankę na słodycze. Pokupywałam to na co miałam ochotę. Zapłaciłam i poszłam do szkoły. Zobaczyłam loczka i resztę siedzących na ławkach przed budynkiem. Jedyne co mnie zdziwiło to, że nie było Louis'a. Usiadłam obok.
- Harry, po załatwieniu tych zeznań pójdę na zakupy. Okay?
- Jasne. Mam czekać wtedy na ciebie?
- Jak chcesz. Mi to obojętne.
- To pójdę z tobą. Muszę kupić jakieś nowe ciuchy. Pomożesz mi dobrać coś fajnego.
- Styles. Nie jestem twoją dziewczyną, aby ci ciuchy wybierać..
- Ale....
- Żadne ale!!! Co teraz mamy?
- Zastępstwo.-uśmiechnął się- W bibliotece...
- Nie ucieszą się na mój widok....Chociaż nie poznały mnie, gdy zanosiłam z Niall'em książki. A pamiętasz, jak z dziewczynami ponapisałyśmy na liście obecności nazwiska nie z tej bajki?-zaśmiałam się
- Nigdy nie zapomnę..
- A po co byłaś w tym sklepie?-spytał Liam
- To nie moja wina, że jestem wiecznie głodna..-zaśmiałam się
- Niall też jest wiecznie głodny..-zaśmiał się Zayn
- Dobrze..Przynajmiej nie będę sama jadła. Nie nawidzę jeść, gdy ktoś się na mnie gapi do tego nic nie je.
- Tak...Jak je sama i ktoś nie je ,a patrzy się na nią.......Potrafi się obrazić i wyjść z pomieszczenia..-zaśmiał się loczek
- Styles nie zadzieraj ze mną ,bo zaciągnę cię do fryzjera i wyprostuje włosy...
- Eee, tam...
- Ahh, tak? Dobrze. Obetnę jeszcze ci te kudły bo wyglądasz, jak menel, którego nie stać na fryzjera.
- Odwołuje wszystko!
- Sratata...-się zaśmiałam
Zadzwonił dzwonek na przerwę. Poszliśmy do biblioteki. Louis siedział w koncie i coś tam robił. Kelly z Kate plotkowały..My za to usiedliśmy na kanapie na, której ledwo się zmieściliśmy. Z resztą mnie po minucie zwalili z niej. Louis siedział obok na podłodze. Wiedział, że się nie zmieści. Wstałam i otrzepałam się z kurzu. Malik złapał mnie za rękę i przyciągnął na swoje kolana.
- Zayn......Bo żabcia zaraz przyjdzie i zacznie pieprzyć głupoty.......-zaśmiałam się
- Czemu żabcia?- spytał Liam
- Bo ona skrzeczy ,jak żaba i do tego jest tak podobna....-zaśmiał się loczek
- Louis co tam rysujesz?
- Yyyyyyy......Yyyyy...Jakby to powiedzieć.....
Siedząc na kolanach Malika przechyliłam się w stronę Tomlinsona. Zachwyciłam się okropnie....
- Rysujesz przepięknie..........Co cię napadło ,aby rysować nas wszystkich?
- A co mam robić? Nie będę czytał książek..Tu są same lektury, a jak są jakieś fajne to już ktoś je wypożyczył lub teraz czyta..
- Ale i tak cudnie rysujesz...
- Dzięki..
- Nie za wygodnie ci?-spytał Zayn
- Sam mnie tu posadziłeś, więc teraz nie gadaj.
- Ale.....Idź do Niall'a.-zaśmiał się
On zrobił się czerwony, jak burak. Chwyciłam torbę i wyciągłam czekoladki. Zaczełam każdemu podsuwać pod nos.. Na szczęście każdy wziął.
- No to co? Idziesz do niego?- spytał Zayn
- A ty co? Pedał, że jednak zmieniłeś zdanie?
- Nie!  Proszę....Idź do Niall'a, on tak cię lubi.. -zakrztusiłam się po jego słowach
Biedny Horan znów zrobił się czerwony. To ,że siedział obok tak z nudów zaczełam bawić się jego włosami...
- Co tak zrobiłeś się czerwony?-zaśmiałam się- Też cię lubię...
- Ale nie w taki sposób!-zaczął się tłumaczyć
- Niall....Czy przez twoją głowę przeleciała myśl, że się w tobie zakochałam? Lubię cię tylko ,jako kolegę.
Uśmiechnął się do mnie. Jejku, jaki on ma uroczy uśmiech! Co ja myślę?! O lel..... Wstałam z kolan Malika i usiadłam na kolanach loczka.
      GODZINĘ PÓŹNIEJ.......
Już chodziłam z Styles'em po sklepach. Jakoś dałam radę zeznawać na tym komisariacie....Chodziliśmy po takich sklepach, jak reserved,H&H i tak dalej.....W każdym coś kupiliśmy.....Nowe ciuchy o tak po mieście i na imprezy...Ciekawe co by zrobili nauczyciele gdybym przyszła w wyzywającym ubiorze..Kelly i Kate zapewnie by mnie polubiły...Hahah xD Przy okazji poszliśmy do zoologicznego pooglądać zwierzątka...Szkoda, że nie można je sobie wyciągać i pogłaskać takiego królika. Gdy nas wygonili zaszliśmy na lody. (Te normalne) Po wszystkim porozjechaliśmy się do domów. Gdy weszłam do środka rodziców i Rose już nie było. Nate siedział w kuchni i wypijał do końca cherbatę......
- Emma!
- Tak?-oparłam się o ścianę
- Po długiej namowie, rodzice mi powiedzieli........Współczuje...
- Yhm..-mruknełam-To kiedy idziemy na baniaki?

4 komentarze:

  1. Jak przeczytałam Audi Q7 to myślałam, że umrę... Mój samochód ♡.♡ Jeszcze czarny.... ♡.♡ Szkoda, że główna bohaterka nie odwdzięcza tak zapału Nialla... Może dlatego, że kocha kogoś innego? Ciężko mi wyczuć kogo, bo jest z każdym na dość fajnych relacjach :) A Harolda, to trzeba było z H&M'u prosto do fryzjera zaciągnąć na obcięcie kudłów :D No nic, mam nadzieję, że jeszcze to nastąpi no i czekam na next ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, jak to z tymi chłopakami się potoczy.... ;)) A loczek niech się nacieszy swoimi kudłami :D hahha

      Usuń
  2. Piękne,jak zwykle zresztą,ale shipuje ją z Niall'em,on jest taki awwww....o matko.Świetna seria!
    ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ☺ A co do Niall'a to zgadzam się..On jest taki uroczy ()_() a ten uśmiech... :3 Ale nic nie zdradzam: 3 każdy z chłopaków z tej ukochanej czwórki jest kochany ♡♡♡♡♡♡♡

      Usuń