czwartek, 28 maja 2015

Rozdz.13

Dosyć mocno się wkurzyłam, gdy się o wszystkim dowiedziałam. Do tego okazało się, że te sms-y to Zayn pisał.. On jest chory! Skoro tak bardzo mnie lubi to trzeba było wcześniej działać, a nie teraz!!! Leżałam z Niall'em na łóżku. Patrzyłam w sufit i rozmyślałam.. Spojrzałam na blondyna. On to samo robił..
- Niall, nie jesteś na mnie zły?
- Niby za Co?! Za to, że nie jesteś gotowa?-kiwnełam głową- Kocham cię, a ty mnie....To wystarczy nam do szczęścia.
- Zaraz wrócę...
- Okay.
Wyszłam z pokoju. Zayn siedział w kuchni pijąc kawę. Wyciągnełam z lodówki małą miseczkę truskawek. Wziełam jeszcze czekoladę deserową i połamałam na kosteczki. Wrzuciłam je do miski z truskawkami. Malik się na mnie gapił, jak nie wiadomo na co. Jak on mnie wkurza!
- Widzę, że się stęskniłaś.- mruknął
Wyciągnełam z szafki dwa kieliszki.-Coś chcesz mi powiedzieć?
- Masz duże ego.
- Tak wiem, że mam dużego. Do takiego deseru ,weź białe wino. Jest tam na najwyższej półce.-wskazał palcem
Otworzyłam szafkę i wziełam wino. Na szczęście szafki są do mojego wzrostu. Chociaż między nimi jestem niższa cm..Kiedyś na wakacjach przez jakiś czas byłam kelnerką w restauracji..Jakie szczęście, bo wiem, jak się za to zabrać. Chwyciłam wszystko i poszłam w kierunku pokoju blodyna. Gdy weszłam on siedział i szukał czegoś w swojej szafce nocnej.
- Czego szukasz?
- Nic takiego..Daj pomogę ci.
Wstał i zabrał od de mnie wino oraz kieliszki. Postawił na stoliku i zapełnił do połowy. Spojrzał na mnie i posłał mi uśmiech. Zatrzasnełam za sobą drzwi.
- Niall chyba lubisz truskawki?
- Jasne.
W tym momencie usłyszeliśmy kłótnię kogoś i Zayn'a. To była jakaś laska. Horan wstał i wyleciał z pokoju, a ja za nim. Ujrzałam pewną dziewczynę o blond włosach.
- Perrie daj spokój!-krzyknął
- Zayn do cholery!!! Cześć Niall.-warkneła
Okay...(?) Co to za laska?! Malik już zaciskał dłonie. Niall poleciał po Liam'a. Już prawie podniósł na nią rękę.
- Zayn ty idioto!-krzyknełam
- To przed nią tak klękałeś?!
- Czyli o to chodzi...-mruknełam pod,nosem
Zayn już był coraz bliżej nas. Odepchnełam go od siebie.
- Siadaj na dupie w salonie, ale to już! -wskazałam na kanapę
- Ale!
- Żadne, ale!!!!!!!!! Już zapierdzielasz do salonu, bo inaczej dostaniesz porządnego kopniaka w dupę! Ty też chodź.
Usiedli, jak najdalej od siebie. Natomiast ja usiadłam po środku.
- O co chodzi? Każdy mi opowie swoją wersję, ale nikt nie może komuś przerwać. Jasne?- kiwneli- Ty teraz mówisz durniu.

***
Oni się zawzięcie kłócili, ale wkońcu zapanował spokój..Perrie i Zayn się pogodzili. Nawet wrócili do siebie(?) Wreszcie nie będzie mnie podrywał. Niall'a i Liam'a badal nie było. Gdzie oni są do cholery?! Wstałam i poszłam do pokoju Horana.
- Niall!!!
Jego głowa wyjrzała za drzwi pokoju Liam'a.
- Co wy robicie?! Myślałam, że pomożecie, ale musiałam sama ich godzić!!!
- I ,jak ????-spytał Liam
- Pogodzili się..
- Emma chodź..-mruknął Niall chwytając mnie za rękę i prowadząc do swojego pokoju
Weszliśmy do środka. Niall zatrzasnął drzwi. Wziełam łyk wina. Usiedliśmy na łóżku. Na moich kolanach leżała miseczka z czekoladą i truskawkami...Zaczeliśmy się nawzajem nimi karmić. Niall czasem stroił śmieszne miny. Do czego my zmierzamy? Sama nie wiem.... Jego oczy wyglądały zupełnie inaczej...Wyglądały o wiele piękniej niż zwykle. Takie to nasze zachowanie :  Bez kontroli...Haha : D Ciekawe o czym myśli tak patrząc?
- Zamknij oczy..
- Po co?
- No proszę....
- Mam się bać?- zaśmiałam się
- Nie..Proszę...
Zamknełam oczy, jak prosił. Poczułam, jak miseczka z truskawkami zostaje przenoszona w inne miejsce..Jego dłoń znalazła się na moim policzku..Delikatnie go gładził opuszkami palców....Wpił się w moje usta..Zachłannie zaczełam oddawać jego każdy pocałunek. Oparłam dłonie na jego nagiej klacie(?) Przecież dopiero miał na sobie koszulkę...Dobra, nie wnikam. Otworzyłam oczy i usiadłam na jego kolanach. Już miał mi ściągnąć bluzę, ale nagle wparowała do pokoju Kelly. Szybko od siebie odskoczyliśmy.  Zdezorientowana patrzyła na blondyna i nie zwracała na mnie uwagi. Dlatego wybiegłam z pokoju.. Weszłam do kuchni i napiłam się wody. Usiadłam na podłodze i piłam napój.. Wtedy wszedł Liam.
- A co tak siedzisz? Myślałem, że jesteś z Niall'em..
- Byłam tylko on tak zamknął drzwi, że Kelly wparowała..
- Powiedz, że nie byliście nadzy...
- Nie...A w ogóle proszę nie zadawaj mi takich niekomfortowych pytań.
- Dobrze. Nie obrażaj się.

Niall
- Niall, ja nie wiedziałam, że jest tu w pokoju, jakaś dziewczyna! Przepraszam!
- Yhmm..Dobra..Nic się nie stało.-skłamałem
- Oki. To kim jest ta szczęściara? -uśmiechneła się
- Nie będziesz zadowolona gdy się dowiesz.-powiedziałem pod nosem zakładając koszulkę
- Czemu? Nie ważne kto to. Ważne, abyś był szczęśliwy z nią.
- Taaa...Tylko tak mówisz.
- Nie? No chodź! Przedstawisz mi ją!
Złapała moją rękę i wywlokła mnje z pokoju. Skierowała mnie do kuchni, skąd było słychać rozmowę...

Emma
Nagle wparowała Kelly do kuchni z blondynem. Był zły, tak samo, jak ja.
- Emma?! Niall powiedz mi, że to nie była ona!
- Rozczaruję cię.-rzekłam oschle
- Nie, nie, nie! To nie może być prawda! Niall!
- Pamiętasz co mi mówiłaś w pokoju?! "Ważne, abyś był z nią szczęśliwy."
- Tak, bo nie wiedziałam, że to ona!
- A tak w ogóle co ja ci zrobiłam?!
- Pojawiasz się z nikąd i robisz,wielkie zamieszanie!
- Dziewczyny!-krzyknął blondyn
- Wiesz co?! Pomimo, że mnie nie lubisz powinnaś mnie tolerować i cieszyć się z szczęścia Niall'a!- krzyknełam i wyszłam z pomieszczenia
Poszłam do pokoju Horana. Usiadłam na łóżku i czekałam, aż ona sobie pójdzie. Tym razem ja zamknę te drzwi.  Tylko....Czy my będziemy szczęśliwi razem? Kelly mnie nienawidzi i zrobi wszystko, abym nie była z blondynem.. Wtedy wszedł blondyn zamykając drzwi. Wstałam i sprawdziłam czy na pewno udało mu się je porządnie zamknąć. Podszedł do mnie i zaczął całować po szyi. Muszę z nim pogadać. Poważnie.
- Niall, chciałam pogadać..
- Tak?
Złapałam go za dłoń i usiedliśmy na łóżku.
- Czy jesteś pewien, że chcesz ze mną być?
- Nigdy nie byłem tak pewny, jak teraz. Kocham Cię.
- Ja ciebie też.
Nasze usta złączyły się w długi pocałunek.. Usta Horana zmierzały coraz niżej.. Usiadłam okrakiem na jego kolanach. On ściągnął ze mnie bluzę. Zmierzał ku piersiom. Całował je tak zmysłowo, a zarazem drapieżnie. Posuwał się coraz bardziej w dół..Opadliśmy razem na jego pościel się całując...

***
- Jednak się nie sprzeciwałaś, a mówiłaś, że nie dasz się tak szybko.-posłał mi uśmiech
- Głupi jesteś..Wiesz?
- Wiem. Ale i tak mnie kochasz...
- A ty mnie.
       MIESIĄC  PÓŹNIEJ...
Niall
Obudził mnie budzik. Niechętnie otworzyłem oczy... Odwróciłem głowę z nadzieją, że obok ujrzę Emmę. Nie było jej. Ostatnio jest coś nie tak. Wstałem i szybko się przebrałem.. Ubrałem jeansy,pierwszą lepszą koszulkę i czarne trampki..Przejrzałem się w lustrze wiszącym w łazience przeczesując włosy. Zauważyłem, że miałem  akurat tą koszulkę z napisem Crazy Mofos..To ją miałem na sobie gdy ten pierwszy raz powiedziałem Emmie co czuję.. Poszedłem do kuchni. Zayn pojechał do Perrie, a Liam do kuzynki na weekend. Zjadłem śniadanie i wyszedłem z domu. Przy okazji zabrałem piłkę.. Spojrzałem ten jeden raz w stronę okna pokoju Emmy. Nagle ujrzałem ją w oknie patrzącą,na ulicę. Jej wzrok powędrował w moją stronę. Posłała mi uśmiech i nagle ktoś się za nią pojawił. Ta odwróciła głowę i tej osobie rzuciła się na szyję. Zobaczyłem mężczyznę.. Zacisnąłem dłonie w piąstki. Kto to do cholery?! Kiedy przestali się przytulać spojrzeli w moją stronę. Ten otworzył okno i krzyknął:
- Nie martw się! Jestem tylko jej kuzynem!
Odetchnąłem z ulgą. Zamknął okno i poszedł.

Od.Emma.:
Gdzie idziesz?  ;*

Do.Emma.:
   Na boisko. Idziesz ze mną? :D
Nie było już jej w oknie. Nagle wybiegła z domu ,jak poparzona i się na mnie rzuciła.
- Zazdrośniku!
- Ja zazdrosny?!
- Tak.-usłyszałem głos chłopaka- Ashton.-podał mi dłoń
- Niall.
- To wy sobie ćwierkajcie kochani, a ja już idę.-zaśmiał się i sobie poszedł
- Niall, a tamci idioci są?
- Nie.
- To super! Chodźmy!- złapała mnie za rękę i weszliśmy do środka
Ta zamkneła pierwsze drzwi na klucz.
- Co chcesz robić?
- Pogadać.
Usiadła na kanapie, a ja od razu obok. Chwilowo wystraszyłem się.
- Co się dzieje?-spytałem roztargniony
- Kocham Cię...
- Nie mów tylko, że chcesz zerwać..
- Nieeee..Nie o to chodzi.
- A o co?-spytałem bardziej przerażony
Po jej policzku spłyneła łza..Co się dzieje?!?!
- Niall....Wiesz, że ostatnio coraz bardziej nie klei nam się rozmowa..
- Ty zrywasz ze mną?! O co chodzi do cholery?!- wstałem z kanapy i zacząłem chodzić po całym pomieszczeniu
- Niall...Ostatnio dostałam wyniki od lekarza....
- O Boże...Jesteś w ciąży?-przykucnąłem- Przecież cię kocham i nie zostawię samą z dzieckiem.
- Nie to...Niall...Jestem chora na raka..
Jebnąłem całą pięścią w stół.. Rak?!?!?!? Cholera! Do moich oczu napełniły się łzy.
- Caroline i loczek wiedzą?-kiwneła głową- Powiedz, że już się leczysz..
Spojrzała na mnie ze załzawionym wzrokiem. Sam mówiłem już przez łzy.
- Oczywiśie, że tak..Tylko boję się..Boję się, że NIE PRZEŻYJĘ.
Te słowa trafiły mnie najmocniej.Ona musi przeżyć!

Emma
Moje słowa cholernie zabolały Horana. Nie tylko jego. Caroline, Harry'ego, całą moją rodzinę...
- Mam prośbę do ciebie...
- Tak?!-podniósł głowę
- Pojedziesz ze mną ostatni raz do polski i stanów?
- Emma...To nie będzie twój ostatni raz. Nie może! Pojadę ,ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?-podniosłam wzrok
- Pojedziemy, jako małżeństwo. Chcę zostać z tobą, aż do śmierci.
- Czy ty naprawdę mówisz?!-moje źrenice się gwałtownie rozszerzyły
- Tak. Emmo McCherry czy wyjdziesz za mnie?
- Tak!!!-rzuciłam mu się na szyję
Wtedy Caroline,Harry,Zayn,Perrie, Louis  i Liam weszli do środka..
- Co tak???-zapytała Caroline
- Niall oświadczył mi się!-krzyknełam z całej siły przez łzy nadal przytulają blondyna
- A on wie?-spytał zakłopotany loczek
- Tak. Wiem...Dlatego chcę to zrobić, jak najszybciej. Kocham ją i chcę z nią być do końca.-powiedział z dumą



3 komentarze:

  1. ◈◈◈
    Podoba się? :D Pewnie mnie zabijecie za taki obrót akcji xd Mówi się trudno. Zastanawiacie czemu tu piszę? Co wiecie to blog prowadzę na tel.. Dlatego ,jak piszę za długi rozdz. taka moja wypowiedź nie chcę się zmieścić w poście.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wtf?!?!?! Coś ty najlepszego narobiła?!?! Początek był taki spoko, taki idealny do momentu "MIESIĄC PÓŹNIEJ"..... Nie, nie, nie i jeszcze raz NIE!!! To nie może być prawda!!! Może lekarz się pomylił z wynikami, przecież nie mało było takich przypadków.... :/ A jeśli to prawda..... :( Boże, to brzmi jak wyrok, koniec! Nie waż się kończyć opowiadania w ten sposób! Ma się wszystko ułożyć i koniec kropka! Czekam na next i rozwikłanie tej dramaturgii..... Weny (tej radosnej) życzę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto powiedział, że kończę opowiadanie? Do tego w ten sposób? Nie, nie, nie! Nie jestem taką (chyba) małpą!

      Usuń