poniedziałek, 13 lipca 2015

Right Now. Rozdz.2


  Byliśmy w szoku. Mulat stał przed nami z bananem na twarzy. Louis był mocno zdenerwowany.
- Już ci się znudziło bycie zwykłym 22-latkiem?!-spytał wkurzony Tommo
Ten przewrócił oczami i powiedział:
- Nie. Chciałem tylko zobaczyć się z przyjaciółmi.
Byli wkurzeni. Cholera. Co mam powiedzieć?! Pamiętam, jak był młodszy to mnie podrywał;mówił, że mnie kocha..Nie miałam zamiaru robić sobie jakichkolwiek nadziei. Wiedziałam, jaki on jest i się nie dałam. (Proszę bez skojarzeń ;P Nie o to mi chodzi) Spojrzał na mnie i przytulił?
- Emily, jak tęskniłem.
Odsunełam się od niego i spojrzałam na niego krzywo.
- Co ty zrobiłeś z tymi ślicznymi włosami?! Zayn! Ty jesteś naprawdę chory! Ten kolczyk w nosie jest ochydny!-krzyknełam z obrzydzenia przez śmiech - Aż nie mogę na to patrzeć!
Podeszłam do Harry'ego i go przytuliłam. Wszyscy się śmiali z mojego tekstu. Chociaż Malik mniej. Nagle loczek mnie wziął na ręce, jak pannę młodą. Narobiłam krzyku, przez co wszyscy się śmiali.
- Liam!-krzyknełam- Kiedy przymiarki?!
- Nie wiem!-krzyknął
- To się dowiedz!
Styles położył mnie na podłodze. Lepiej by było, gdyby Zayn poszedł sobie. Oni nie chcą jego towarzystwa. Z resztą ja też. No mówi się trudno. Jak ma zostać to lepiej ,abym tu z nimi siedziała. Podniosłam się i stanełam koło Lou.
- Przestań. Uśmiechnij się i tyle. Inaczej nici z tego co obiecałam. -zaśmiałam się
Niall zaczął przeklinać pod nosem. Wszyscy zaczeli się śmiać. Louis złapał mnie za rękę.
- To chodź.-uśmiechnął się
Pociągnełam go za sobą. Tamci się śmiali, jak opętani.
- Ey, a ja?!-krzyknął loczek
- Później! Pierwszy Louis!-zaśmiałam się
Weszliśmy do mojego pokoju. Tommo usiadł na łóżku ,a ja na krześle od biurka.
- Gadaj co się stało.
- Zayn mnie wkurwia i tyle.-wydusił z siebie- Wiem, że próbowałaś rozluźnić atmosfere, żebyśmy nie byli źli.
- Taaaa..I to wszystko?
- Obiecałaś mi coś.-poruszył brwiami, a ja parsknełam śmiechem
- Przypomnij mi.-zaśmiałam się
Chwycił krzesło i przyciągnął go ze mną do siebie.
- Jak zaczniesz nucić No Control to cię zabiję.
- Tak, ale ustami.-zaczął nucić
- Pieprz się.-zaśmiałam się
- Jak sobie życzysz.-chwycił za rozporek i delikatnie rozsunął
- Przestań.
- Przestań, co?
Zabrałam jego rękę z rozporka.
- To.
- Ale obiecałaś.-zrobił minkę smutnego pieska
Cmoknełam go w policzek i wstałam.
- Chodź do tych idiotów. Zabiją Zayn'a i zabiorą nam przyjemność oglądania tego.-zaśmiałam się
- Przekonałaś mnie.
Wstał i poszliśmy. Malik siedział na fotelu w salonie. Super nie ma mniejsca, gdzie bym usiadła. Louis pociągnął mnie i posadził na kolanach.
- To co robimy?-spytałam
- Nie wiem. -zaśmiał się Niall
- Opowiadaj, jak było.-zaśmiał się Harry
- Nie wypada tak przy bracie, ale okay...-zaśmiałam się
Niall wreszcie się zaśmiał.
- No to opowiadajcie.-zaśmiał się Liam
- Zapomniałam.- pokazałam im język
- A ja wszystko pamiętam.-zaśmiał się Lou, a ja wybuchłam śmiechem
- A no tak. Ten idiota śpiewał No Control. -zaśmiałam się
Malik tylko na nas się patrzył i czasem się śmiał. Co by mu takiego powiedzieć?
- Pasujecie nawet do siebie.-zaśmiał się Liam
Spojrzałam na Tomlinsona, a ten cmoknął mnie w policzek.
- Zgadzam się na ten pojebany związek.-zaśmiał się Niall
Tylko, że mi do śmiechu nie jest.
- Dziękuję.-zaśmiał się Lou
Przyjebałam sobie w czoło, a oni zaczeli się śmiać. Idioci.
- Zayn, proszę już nigdy nie rób ze swojej głowy trawnika. -zaśmiałam się
- Nie będziesz mówiła, jak mam żyć!-zaśmiał się
- Będę!
- Przestań.-szepnął mi do ucha Lou- I tak ci się nie uda.
Spojrzałam na niego, jak na idiotę. Wstałam i podeszłam do Malika.
- Zayn, musimy pogadać.
Wstał i poszedł za mną.
- O co chodzi?
- Oni nie chcą twojego towarzystwa. Nic nie powiedziałeś i ich zostawiłeś. Potem jeszcze zaczynasz solową karierę i robisz ze sobą nie wiadomo co. Bardzo mi przykro, ale nie dziwię się, że nie chcą z tobą gadać.
- Rozumiem. Szkoda, że straciłem przez swoje postanowienia takich przyjaciół. Przepraszam, ale już pójdę.-powędrował w stronę drzwi
Kątem oka zauważyłam chłopaków wyglądających z salonu. Podeszłam do Malika.
- Cześć.- cmoknął mnie w policzek i wyszedł
Niall do mnie podszedł i przytulił.
- Wszystko okay?
- Tak. Słyszeliście?
- Tak.
- To nie muszę wam powtarzać. Idę szyć.-odsunełam się od brata
Poszłam do pokoju i zamknełam za sobą drzwi. Dziwnie było mi to mówić. Oni powinni z nim o tym pogadać, a nie ja za nich.

***
Liam oglądał się w lustrze, w nowym stroju.
- Dziewczyno, ty masz talent!-krzyknął
Wyciągnął telefon.
- Nie rób zdjęć w tym stroju na instagrama, ani na twittera. Zrobisz mi reklamę w ten sposób i to będzie nie sprawiedliwe. Oddam ci te ciuchy po castingu, czy jakoś tak.
- Dobra, dobra. Nic nie robię. -schował komórkę- To ja idę to ściągnąć.
- Czekaj, czekaj, czekaj. Ja stąd wyjdę i tyle.
Wyszłam i zamknełam za sobą drzwi. Harry się kręcił po korytarzu. Posłał mi uśmiech i podszedł.
- Masz robaki w dupie ,że tak się kręcisz?-zaśmiałam się
- Niall siedzi w kiblu, a ja potrzebuję.-zaczął przeskakiwać z nogi na nogę, a ja parsknełam- A ty czemu tu siedzisz?
- Liam się przebiera. A właź do mnie, mam tam toaletę.
- Dziękuję.- zaśmiał się
Wszedł do środka, a Liam wyszedł.
- Jak robiłeś sobie w tym projekcie zdjęcia, to cię zabiję.
- Nie. Robiłem sobie zdjęcia, ale nie w ciuchach.-zaśmiał się
- Nie chwal się szczegółami.-zaśmiałam się
- Nieeee, to zdjęcia dla Sophii.
- Ona wie, że jest w tym domu, jakaś dziewczyna?-zaśmiałam się
- Tak. Ale powiedziałem jej, że lecisz na Louis'a.-zaśmiał, a ja zarumieniłam- Ooo! Widzę rumieńce! Czy to prawda?
- Nie! Głupi jesteś! -zaśmiałam się- Nie lecę na żadnego z was.
- Na serio pasujesz do Louis'a.
- Głupi jesteś. -przewróciłam oczami
W tedy wyszedł Harold z pokoju.
- Słyszę, że gadacie o moim chłopaku.-zaśmiał się
- Larry is real bitch.-zaśmiałam się- Idę jeszcze coś zaprojektować.
- Niee!-krzyknął loczek i mnie przerzucił przez ramię
Zaczełam się wyrywać, co pogarszało moją sprawę. Wylądowałam na kanapie obok Tommo.
- Ey, ale zostaw mojego chłopaka!-krzyknął loczek
- Harry, przestań! Dobrze wiesz, że Larry nie istnieje.- zaśmiał się, a ja parsknełam śmiechem
- Szkoda.-zaśmiałam się
Niall przyszedł i usiadł obok.
- Byś się pochwaliła projektem. Liam robiłeś zdjęcie w nim?
- Nie. Twoja siostrzyczka powiedziała, że nie chce, abym przed castingiem robił jej reklamę.
Niall na mnie spojrzał.
- No dobra. Ale byś mogła pokazać.
- Liam chodź, bo on mnie zamęczy...
Wstałam, ale Tommo złapał mnie za dłoń.
- Ale mnie nie zdradzajcie. Inaczej Liam pożegnasz się ze swoim przyjacielem.
- Co? Liam nie jest w moim guście. -zaśmiałam się
Puścił moją dłoń. Poszłam szybko z Liam'em. Weszliśmy do pokoju.
- Widzisz? On kręci z tobą.
- Liam, mówiłam ci, że jesteś głupi?
On wszedł do toalety. Po pięciu minutach wyszedł. Poprawiłam kilka rzeczy i wróciliśmy do tamtych. Niall wyciągnął telefon, ale mu szybko go wyrwałam.
- Spróbujcie jakoś reklamować moje projekty to pożegnacie się z waszymi przyjaciółmi.- rzekłam oschle
-Dobra! Oddawaj mi telefon!-krzyknął Niall
Zabrał swojego Iphon'a.
- Dziewczyno, masz talent! Jak ci się nie uda to będziesz dla nas szyła. -oznajmił Harry
Oni natychmiast się z nim zgodzili.
- Moja siostrzyczka będzie z nami jeździła w trasę.-przytulił mnie Niall
- Ale, jak mi się nie uda.
- To ja pójdę to pościągać.- oznajmił Liam i poszedł
Usiadłam obok brata.
- Co robimy?
- Gramy w butelkę?-spytał Lou machając butelką po piwie
To dlatego oni się tak wydurniają. Pili kiedy mnie nie było.
- Piliście beze mnie?!
- Tak.- Tommo wzruszył ramionami
Myślałam, że go uduszę gołymi rękami. Liam przyszedł i usiadł obok.
- Dobra! To gramy!-krzyknął loczek
Usiedliśmy wszyscy w kole na podłodze. Niall został wysmarowany pastą do zębów. Harry miał całe włosy w jajkach. Liam'owy zrobiłam makijaż i zrobiłam mu w nim zdjęcie na instagrama. Louis musiał pomalować sobie paznokcie..A ja zostałam wrzucona do basenu; przez co teraz marznę, mimo tego, że siedzę przy kominku..... Wtedy Harry wylosował na Tommo.
- Masz pocałować w usta Emily.-rzekł z bananem na twarzy
Harry, zabiję cię! Podeszłam do loczka. Przyłożyłam dłoń do jego policzka.
- Gorączki nie ma. Dobra. Co mu dosypaliście do piwa?
- Nic.-oznajmił Niall
- Daj spokój to tylko nic nie znaczący całus. Dopiero mówiłaś, że jesteś taka, jak ja.-rzekł loczek
- Dobra..-przewróciłam oczami- Ale zemszczę się Styles.
Louis zbliżył się do mnie i musnął moje usta. Odsunął się i przekręcił butelką. Wylosowało na mnie.
- Prawda.
- Podobało ci się?-poruszył w figlarny sposób brwami
- Nie.- pokazałam mu język- Dobra, czas na zemstę.
Przekręciłam butelką. Niall. Co by tu wymyślić?
- Wyzwanie.
Trza wymyślić coś pogrążającego. Spojrzałam na Harry'ego i kiwnełam, aby on coś wymyślił. Ten z bananem na twarzy spojrzał na nas wszystkich.
- Masz z szczegółami opowiedzieć swój ostatni sex.
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Harry ty idioto.
- Harry ty jesteś pojebany!-krzyknełam i go przytuliłam
- Czyli już nie jesteś na mnie zła?
- Może. No Niall.. Opowiadaj.- zaśmiałam się





5 komentarzy:

  1. świetny rozdział ! czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział ! czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra, kurde. Lou, kocham Cię, ale z łaski swojej odpierdol się od Emily, błagam haha;")

    Kurwa, Zayn, nie spodziewałam się. Krolewicz myślał że przyjdzie i od razu wszystko będzie cacy stuk stuk . No P O J E B A N Y;")
    Rozdział świetny jak zwykle:*

    OdpowiedzUsuń